W tym roku byłem zaledwie na dwóch Pierwszych Komuniach. Na jednej z nich zachęcony ładną pogodą rozstawiłem sprzęt i zagoniłem towarzystwo przed obiektyw. Światło było na początku bardzo ostre więc wywołałem film bardzo miękko, przy odbitkach okazało się, że mogłem wywoływać jeszcze krócej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marcin! Super zdjęcia! Jakość jak zwykle porażająca! Szczególnie podoba mi się sposób oddania bieli i ogólna harmonia zdjęć. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCześć Tomek! Dzięki za dobre słowo:) Staram się żeby na tego typu fotkach, białe wyglądało jak białe a czarne jak czarne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce spotkamy się w plenerze lub na korcie.